niedziela, 17 lutego 2019

2 mieszkańców wciąga osiedle w wojnę ze spółdzielnią i deweloperem

W zeszłym roku zarząd osiedla prowadził rozmowy z deweloperem nowego budynku na ul. Jugosłowiańskiej po północno-wschodniej stronie osiedla. Zmniejszenia wysokości dominant nie udało się wynegocjować (z przyczyn oczywistych: do opłacalności inwestycji potrzeba dużej liczby mieszkań), ale inne tematy podnoszone przez zarząd spotkały się ze zrozumieniem. Między innymi mowa była o: zaprojektowaniu elewacji budynku tak, aby zminimalizować zaciemnienie naszego terenu - biała farba, dużo przeszkleń, ażurów; odsunięcia garażu od granicy działki, żeby nie spowodować pękania naszego garażu czy rozstąpienia się kostki; wykonaniu pasa zadrzewienia przy granicy działki - Adria II i III miała podać rodzaj drzew; niegrodzeniu placu zabaw, powiększeniu go i udostępnieniu dla dzieci z Adrii, udostępnieniu naziemnych miejsc postojowych dla mieszkańców Adrii. Projekt budowlany przedłożony organom decyzyjnym w kwestii inwestycji budowlanych uwzględniał wszystkie postulaty Adrii II i III za wyjątkiem wysokości dominant. Członek zarządu wraz z mieszkańcem przygotowali i rozpowszechnili szablon odwołania od pozwolenia na budowę. Odwołania zostały odrzucone przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze - projekt jest zgodny z prawem budowlanym. Jeżeli te dwie osoby oddadzą sprawę do sądu to zrobi się z tego wojna między Adrią II i III a spółdzielnią i deweloperem. Minie parę lat, sąd uzna, że dwóch mieszkańców absolutnie nie ma racji, a największym przegranym będzie osiedle - spółdzielnia zrobi budynek jaki tylko chce, bez jakichkolwiek konsultacji ze wspólnotą Adria II i III. Już teraz relacje Adria - Spółdzielnia są złe. Nie dostaliśmy pozwolenia na furkę na teren starej Iskry, a prezes okłamał nas, że działka, na którą wychodzi obecna furtka jest w wieczystym użytkowaniu spółdzielni. Spółdzielnia ma nam za złe wyprowadzanie psów i zajmowanie terenu pod parkowanie. Na moje pisma spółdzielnia nie odpowiada. Kolega nęka spółdzielnię i tylko w wyniku natarczywości udaje mu się umówić na spotkanie. Znak strefy zamieszkania przy Jugosłowiańskiej 17 pojawił się tylko dlatego, że straż miejska dostała doniesienie, że spółdzielnia złamała prawo wyłączając znak strefy przy Jugosłowiańskiej 15. Jeśli dwóch mieszkańców pójdzie do sądu, żeby bronić swoich prywatnych interesów, to wywoła wojnę ze spółdzielnią. Nowy budynek jest w takiej odległości od Adrii II jak Adria I i ma taką samą wysokość dominant. Piszę o tym, żeby mieszkańcy wiedzieli jaka jest sytuacja i mieli szansę zaapelować do członka zarządu o rozsądek i niepsucie relacji ze spółdzielnią i niepsucie kompromisu z deweloperem. Parkowanie, plac zabaw oraz drzewa to są istotne kwestie. Stracimy je jeśli dwie osoby wywołają wojnę osiedla z podmiotami chcącymi wybudować sąsiadujący budynek. Dlaczego nowy budynek nie może mieć mniej pięter? Bo posadowienie będzie kosztowne. W każdej dziurze w ziemi robionej w okolicach Jugosłowiańskiej odnajdywana jest woda. Wymieniona zjeżdżalnia na placu zabaw była droższa w wykonaniu niż zakładał plan, bo poprzednia pod nawierzchnią playtop stała w wodzie i nowa musiała być tak samo stabilizowana dużymi ilościami betonu. Wykop w związu z awarią Veolii też miał stojącą wodę. Deweloper nie chce żeby garaż przeciekał tak jak u nas. Dba o jakość, a to kosztuje i koszt musi rozłożyć się na mieszkania. Na prawdę nie mamy żadnych szans na obniżenie dominant. Mamy za to 100% szanse na wywołanie wojny. Po co mamy sobie robić wrogów?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz