środa, 7 grudnia 2016

Zebranie Wspólnoty

Zebranie Współnoty jest po to, aby poinformować mieszkańców o wątpliwościach z wykonaniem hydroizolacji ścian budynków i wybrać dalsze kroki postępowania. Wykonanie jest niezgodne z dokumentacją powykonawczą przekazaną przez dewelopera i niezgodne z dokumentami biura projektowego. Dom Development i Erbud w porozumieni zastosowali inną technologię, zrezygnowali z części materiałów. Niestety przy zastosowaniu innej technologii popełnili błędy wykonawcze, które powodują, że pęknięcia ścian ciekną, a nie są mostkowane przez zamienną hydroizolację. Deweloper nie chce nam pokazać dodatkowych dokumentów potwierdzających prawidłowe wykonanie zamiennej technologii, każe wierzyć, że tak duża firma jak Dom Development S.A., mimo działania za plecami generalnego projektanta i bez jego wiedzy, nie popełniła grubych błędów. Szczegóły techniczne: zastosowane profile rysująco-uszczelniające i izolacja wgłębna Hydrostop 209 przy szczelnej wannie InjectGroup i betonie C30/37 W8 F150, powinny blokować przecieki z rys 0.3mm, czego jednak nie obserwujemy.

Mamy następujące możliwości:
1. Zaufać deweloperowi, nie mając prawdziwej dokumentacji i wiedzy o wykonaniu ściany. Przyszłe przecieki naprawiać samodzielnie (koszt 1000 zł za m2 ściany).
2a. Wykonać eksperyzę ITB za 50 000 zł, żeby znać stan faktyczny. Może się okazać, że hydroizolacja jest skuteczna w 50-60%. Pieniądze byłyby wydane z funduszu remontowego i stracone.
2b. Jeśli ekspertyza wykaże, że hydroizolacja jest za mało skuteczna, moglibyśmy iść do sądu, żeby zabezpieczyć pieniądze na przyszłe naprawy.

Zarząd nie naciska na wybór konkretnej opcji. Informuje tylko o obecnej sytuacji i podaje ją pod rozwagę mieszkańców. Przecieki wychodziły zazwyczaj przy roztopach wiosennych, co można kojarzyć z rozsadzaniem pęknięć w betonie przez zamarzającą wodę. Możemy poczekać z cieżką akcją do wiosny.

-- Zdjęcia z 8 grudnia



16 komentarzy:

  1. W tej sprawie caly czas otrzymujemy rozne informacje. Z tych wczesniej uzyskanych wynikalo, ze juz zrobilismy ekspertyze i mamy opinie, ze wykonanie jest niezgodne z projektem w zakresie hydroizolacji i ze nie pozostalo nam nic innego jak droga sadowa, bo deweloper na nas leje. Nawet wszyscy mieszkancy otrzymali pismo od Zarzadu, ze idziemy do sadu i stad ta kwestia cesji. Teraz okazuje sie, ze musimy jako Wspolnota poniesc kolejne koszty ekperyzy i to az za o zgrozo 50 tys zl, ktora ma dopiero wykazac, czy jest wykonane zle, czy dobrze i jest w ogole warunkiem umozliwiajacym rozpoczecie sprawy sadowej. Powiem szczerze, ten przekaz informacyjny od Zarzadu w tej kestii jest niezwykle chaotyczny i coraz bardziej zagmatwany. Czy za pare miesiecy dostaniemy jakies kolejne ciekawe informacje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiliśmy wstępne badanie jednego wycinka fi 10 ściany, za bardzo małe pieniądze. Z wnioskami z badania nie zgadza się DD. Dla celów sądowych potrzebujemy ekspertyzy nie do podważenia, a taka nie kosztuje 1000 zł.

      Usuń
  2. "Deweloper nie chce nam pokazać dodatkowych dokumentów potwierdzających prawidłowe wykonanie zamiennej technologii" - czy nie można najpierw wymóc drogą sądową udostępnienia dokumentacji od DD skoro twierdzą że takową mają (tak zrozumiałam z kontekstu)? Może rozgrzebanie sprawy jeszcze od tej strony będzie wystarczające do zmuszenia DD do napraw, jeżeli takowe są konieczne, i obejdzie się bez wydatku 50k na ekspertyzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy dokumentację, która nie jest prawdziwa (jest niezgodna ze stanem faktycznym). Gdyby DD nam udostępnił to co mają, to by sobie strzelili w kolano, bo by było widać czarno na białym, że robili co innego niż w projekcie budowlanym, na podstawie którego dostali pozwolenie na budowę i użytkowanie.

      Usuń
    2. A jeszcze od innej strony - czy pytano wykonawcę czy może udostępnić faktury za zakup materiałów, albo można poprosić o jakieś zeznania osób które pracowały tutaj w trakcie budowy o użytych technologiach czy materiałach. Od razu dodam, że nie mam wiedzy prawniczej, więc rzucam tylko pomysły żeby upewnić się czy można uniknąć wydatku 50k na ekspertyzę.

      Usuń
    3. DD z Erbudem dogadali się po cichu jak oszczędzić ok. 5 mln zł, więc wina jest po stronie inwestora i wykonawcy pół na pół. DD twierdzi, że przecieki to skutek niewielkich błędów wykonawczych Erbudu. Wszyscy wszystkich kryją.

      Usuń
  3. Jesli ta nasza wyrywkowa ekspertyza jest wiarygodna i jestesmy pewni, ze jest nieprawidlowe wykonanie, to te 50 tys. nie jest zadna strata, tylko koniecznoscia, o ile nie chcemy sie obudzic w przyszlosci z kosztami liczonymi w setkach tysiecy czy milionach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie. Wykonanie na pewno nie jest prawidłowe. 50 tys to nie jest wielka kwota dla całej wspólnoty. Nie bójcie się Państwo walczyć o swoje, nie bójmy się.

      Usuń
  4. to ja jeszcze z innej strony zapytam: abyśmy mogli się wprowadzać jacyś nadzorcy musieli wydać swoje zgody. Mam tu na myśli m.in. inspektora nadzoru budowlanego, którego podpis decyduje o dopuszczeniu budynku do użytku. Na logikę laika - taki inspektor powinien przyjść obejrzeć cały budynek osobiście i sprawdzić, czy ściany stoją prosto, czy cegieł nie brakuje i ogólnie to, co się da tak namacalnie sprawdzić; potem powinien porównać plany z dokumentacją i fakturami (jak tu już ktoś przytoczył). Nawet jeśli przedstawiono mu "sfałszowane" wersje, to mając tą naszą wycinkową ekspertyzę, to chyba można rządać od tego inspektora wyjaśnień, dlaczego wydał decyzję pomimo niezgodności z projektem? Gdyby się powoływał, że z dokumentów wynikało, że wszystko jest ok - to teraz on powinien wyjaśnić nieprawidłowości, lub przynajmniej ze swojej pozycji wesprzeć nasz Zarząd w żądaniach prawdziwej dokumentacji, bo wtedy i jemu grozi odpowiedzialność za potwierdzanie nieprawdy.

    Swoją drogą, nawet gdybyśmy chcieli pozwać DD do sądu, to ten ma moc nakazania wykonania niezależnej ekspertyzy biegłym, a koszty jej pokryje strona przegrana (to też powinno być zawarte w pozwie czy dokumentach sądowych). Innymi słowy, jeśli okazałoby się, że DD nas robi w konia, to oprócz pokrycia kosztów napraw, musieliby pokryć koszty ekspertyzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezgodność stanu faktycznego z dokumentacją powykonawczą i oświadczeniem o wykonaniu obiektu budowlanego zgodnie z projektem została zgłoszona w październiku do PINB. Była kontrola, nie ma jeszcze decyzji PINB.

      Usuń
    2. z drugiej zaś strony dowód (tzn konieczność udowodnienia) ciąży na stronie procesu, która "oskarża", a nie na tej, która się broni. Co za tym idzie, strona, która oskarża musi udowodnić, ze druga strona zrobiła coś nie tak. A ekspertyza tutaj jest na wagę złota.

      Usuń
  5. Kto wybrał ITB jako wykonawcę ekspertyzy? Czy ITB przedstawiło najlepszą ofertę? Jest przecież wiele podmiotów, które mogłyby wykonać taką ekspertyzę. Podobnie jak któryś z poprzedników uważam, że może warto podjąć jakiejś kroki prawne lub chociaż skonsultować się prawnie jakie mamy prawa w stosunku do dewelopera jako wspólnota. Czego możemy żądać od dewelopera i jak tą sprawą dalej pokierować. Zwłaszcza, że może się okazać że jednak wszysko zostało wykonane OK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie wybrał. Jedynym podmiotem, który umie zrobić badania laboratoryjne Hydrostopu jest ITB. Nikt więcej nie chce się tego podjąć. Jako wspólnota zarządzająca nieruchomością wspólną możemy żądać naprawy usterek, co robimy od 2014 r. a nadal cieknie.

      Usuń
  6. Z zupełnie innej beczki, jestem sprawą zainteresowany, ale duża szansa, że nie dam rady być na zebraniu. Mogę prosić o jakieś podsumowanie dyskusji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie dostarczone wszystkim mieszkańcom jako pismo + newsletter.

      Usuń
  7. Jeżeli mini-ekspertyza kosztuje tylko 1 tys to proponuję zrobić jeszcze np 2 w innych losowych miejscach. Jeżeli też pokażą błędy to wtedy można wydać 50 tys na ITB.

    OdpowiedzUsuń